Franciszek Główka – jakiego znamy i nie znamy

Data publikacji: 01 marca 2024

Franciszek Główka - jakiego znamy i nie znamy

Franciszek Główka żył w latach 04.11.1910 - 15.04.2007, ludowy poeta z miejscowości Paderewek - Gmina Sterdyń, powiat sokołowski. Ukończył 5 klas szkoły podstawowej z bardzo dobrymi wynikami. Naukę musiał przerwać, aby pomagać rodzicom w gospodarstwie. Już jako młody chłopak lubił rysować i malować, marzył o muzyce i układaniu wierszy. Zawsze też interesowała go praca społeczna, którą zajmował się bezinteresownie. Oprócz tego angażował się aktywnie w życie kulturalne i społeczne wsi. Organizował konkursy rolnicze, prowadził teatr amatorski, pisał wiesze okolicznościowe na potrzeby uroczystości środowiskowych i świąt liturgicznych np. „Chłopska dola", „500 - lecie Zembrowa", „Pastorałka", „Boże Narodzenie", „Nowy Rok", ... . Część wierszy zostało wydanych przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Sterdyńskiej w tomiku „Poezje Franciszka Główki" w 2001 roku. W wierszach zachowana jest oryginalna stylistyka, autor nie wyraził zgody na poprawioną wersję. Do wierszy ilustracje wykonał artysta malarz ze Sterdyni pan Tadeusz Wojtkowski. Jak pisze pani Danuta Kur w przedmowie do wierszy o Franciszku Główce „... jest człowiekiem godnym szacunku i uznania nie tylko ze względu na osobowość literacką, ale przede wszystkim za Jego postawę wobec życia...".

 Franciszek Główka skomponował wiele pieśni do własnych tekstów np. „Polonez żniwny", „Cetynia" czy „Łazówek" oraz do niektórych utworów A. Mickiewicza, W. Bełzy, P. Palecznego i innych.  Był wszechstronnie utalentowanym twórcą ludowym,  własnoręcznie zbudował kilka instrumentów muzycznych takich jak metalofon, bałałajka, ksylofon, fujarka i bębenek. Jak twierdził: „Z muzyką lżej żyć i łatwiej tworzyć swoją poezję". W późniejszym wieku zawsze korzystał z zaproszeń Ośrodka Kultury i Szkoły w Sterdyni na których grał, śpiewał lub recytował.

Chłopskie pochodzenie Franciszka Główki sprawiło, że w sposób szczególny potrafił dostrzec uroki Ziemi Podlaskiej i zrozumieć sens ciężkiej pracy rolnika, która stawała się  źródłem inspiracji do tworzenia.

Fotografia to kolejne zainteresowanie, a nawet fascynacja Franciszka Główki. Był konstruktorem aparatu fotograficznego, jak wspomina córka „zrobił go z pudełka i okularów przysłanych przez rodzinę z Ameryki".  Był pierwszym fotografem amatorem dokumentującym życie rodziny i społeczności wiejskiej w Paderewku. Sam poznał proces wywoływania zdjęć, kupił odczynniki i wraz z dziećmi wywoływał zdjęcia. Nosił ze sobą aparat w kieszeni marynarki, bo mogła się trafić sytuacja dobra do zdjęcia. Był pionierem fotografii na wsi, robił zdjęcia także na zamówienia, nie tylko w  w Gminie Sterdyń.  Wiele jego unikatowych zdjęć oraz nowy wykonanych przez jego wnuka Karola Domareckiego jest prezentowanych na „Wystawie starych fotografii Franciszka Główki (1950-1970)"w Bibliotece Pedagogicznej w Siedlcach Filia w Sokołowie Podlaskim.

Wystawa powstała dzięki pomysłowi i zaangażowaniu pani Magdy Stasiuk, która pełni rolę kuratora wystawy. Jako źródło informacji do artykułu stanowią wspomnienia z relacji bezpośrednich Franciszka Główki oraz „Nieprzezroczyste: historie chłopskiej fotografii" autorstwa Agnieszki Pajączkowskiej wydanej w 2023 roku. Jak pisze autorka „... czego fotografia nie pokazuje i nie rozstrzyga? To nie tyle opowieść o osobach widocznych na zdjęciach i tych, którzy je wykonywali - o ich motywacjach, warsztacie pracy, miejscu w wiejskiej społeczności. Tak oglądane chłopskie fotografie pozwalają spojrzeć z mniej oczywistej perspektywy na polską historię XX wieku. ... na trzeci plan, na tło, rzeczy i ludzi poza kadrem". 27 marca w naszej bibliotece odbyło się otwarte spotkanie z autorami wystawy i zainteresowanymi tematem osobami.

Młody fotograf Karol Domarecki, wnuczek Franciszka Główki pracuje nad fotografią, próbuje różnych kierunków i technik, umie dopasować się stylem do zdjęć dziadka. Zdjęcia wnuka dobrze łączą się z fotografiami dziadka. Wśród jego prac są:  portrety, wieś, stare domy, kominki, okiennice. Pasją młodego fotografa są zdjęcia czarno - białe, co  jest teraz zajęciem unikalnym w dobie smartfonów.  Wykonuje on również zdjęcia kolorowe bawiąc się przy tym światłem, kolorem i kompozycją. Oglądającego zdjęcia ujmuje prostota, piękno i szczerość przekazu. Są to szczególne umiejętności, które tworzą fotografię wysmakowaną i świadczącą o talencie autora. Na wystawie przewijają się portrety, fotografie podlaskich babć z wnukami (jedna ze sfotografowanych babć właśnie skończyła 100 lat i ma się dobrze). Pan Karol chce dalej iść w tym kierunku i szuka starszych osób na modele do kolejnych sesji zdjęciowych, bo jak sam określa jego zdjęcia to „wiejski magiczny realizm, trochę taki dziadkowy". Potrafi w kadrze uchwycić wrażliwość osób i otaczającego je świata. Na spotkaniu obejrzano wiele zdigitalizowanych zdjęć autorstwa pana Franciszka Główki dotyczących świąt roku liturgicznego i obrzędów chrześcijańskich. Uczestnicy spotkania rozpoznawali  osoby uwiecznione na zdjęciach oraz daty i miejsca kiedy były wykonane, ponadto „wnieśli dużo wyjaśnień i ciekawostek" - jak twierdził pan Karol. W wystylizowanym na lata sześćdziesiąte w klimacie podlaskim pomieszczeniu,  rozmowy i wspomnienia snuły się do późnych godzin wieczornych, przeplatane muzyką z tamtych lat graną przez syna Franciszka Główki  - Andrzeja. Po ludowym twórcy pozostało dużo pamiątek i wspomnień. Duszę artystyczną  zaszczepił pan Główka całej rodzinie. Połowa wnuków gra na instrumentach, jeden wnuk pisze, rysuje, ale jedyny wnuk zainspirowany zdjęciami dziadka - Karol Domarecki zajmuje się fotografią zawodowo.